Do czego Ci się przyda mobilny portfel?

Technologia powinna ułatwiać ludziom życie. Czynić je prostszym i wygodniejszym. Po prostu lepszym. Właśnie tego typu rozwiązaniem jest mobilny portfel, czyli płatności dokonywane przez telefon komórkowy. Niestety, ma też swoje wady.

SmartfonSercem tej usługi jest telefon komórkowy wyposażony w chip NFC. NFC to technologia łączności radiowej bliskiego zasięgu, umożliwiająca wymianę danych na odległość około 10cm. Dzięki niej możliwe będzie dokonanie płatności poprzez zbliżenie komórki do terminala i autoryzację transakcji. Mobilny portfel może więc zastąpić nam kartę kredytową lub gotówkę. Jest więc bardzo dobrym rozwiązaniem dla osób, które nie zawsze mają przy sobie portfel, za to niemal zawsze telefon komórkowy. Taki sposób wykorzystywania telefonu działa od kilku lat w Japonii. Ponad 10 milionów użytkowników korzysta z mobilnego portfela w oparciu o usługę DCMX.
Jednym z nielicznych do tej pory telefonów korzystających z tej technologii jest smartphone Google Nexus S. Rynek płatności mobilnych jest bardzo kuszącą i lukratywną działką, dlatego niemal wszyscy producenci rozważają wykorzystanie technologii NFC w swoich urządzeniach (ma on być podobno w najnowszym iPhonie). Są nią zainteresowani również operatorzy komórkowi, szukający nowych źródeł dochodu.
Jednak odpowiedni telefon z chipem zbliżeniowym to nie wszystko. Potrzebny jest jeszcze odpowiedni terminal z czytnikiem NFC, który pozwoli na realizację transakcji. Koszt takiego terminala, to co najmniej kilkaset złotych za sztukę. Oznacza to olbrzymie inwestycje w infrastrukturę dla punktów sprzedaży. Już dziś w przypadku transakcji kartą, płacą one około 3% pośrednikom (VISA, MasterCard). W przypadku płatności mobilnych, sytuacja prawdopodobnie się nie zmieni (może tylko zmieni się pośrednik). Nie ma co więc liczyć, na entuzjastyczne powitanie nowego rozwiązania przez świat handlu. Przełamanie oporu ze strony sprzedawców, może oznaczać, mniejszy zarobek dla firm dostarczających mobilny portfel klientom.
Adaptacja tego rozwiązania wymaga sporo czasu – nowe telefony z chipem zbliżeniowym dopiero trafią na rynek. Będą to też z początku urządzenia raczej drogie. Potrzeba też wymiany wielu terminali płatniczych w sklepach. Tymczasem klienci otrzymują z banków “za darmo” karty kredytowe z chipem NFC i tradycyjnym paskiem magnetycznym.
Czy więc to wygodne rozwiązanie się przyjmie? Okaże się za jakiś czas.